Moją drugą pasją poza posiadaniem Marianny są konie. Dosyć często zdarza mi się wyjeżdżać w tak zwaną "sinądal". Jednym z moich ulubionych miejsc jest "Kłosówka" w miejscowości Kaliski (pow. Wysokie Mazowieckie). Gdy jakiś czas temu postanowiliśmy o kolejnej wyprawie, zrodziło się pytanie: "A co z psem?". Jak to co! Pies jedzie z nami! Jako, że Mania jest jeszcze małym szczeniakiem trzeba było ją przetransportować samochodem do miejsca X. Bałam się trochę, że mała nie odnajdzie się w lesie, ale moje obawy były oczywiście na wyrost. Kłosówka nie jest ogrodzona szczelnym płotem, jest to raczej otwarta przestrzeń z domkami, stajnią oraz stawem. Jak dla nas bomba!
O czym należy pamiętać przy takich wyjazdach to kropelki na kleszcze, które są zawsze wszechobecne oraz obroża na pchły!
